Ze snu wyrwał mnie przeraźliwy dzwonek mojego telefonu. Półprzytomna sięgnęłam po niego, przy okazji zrzucając książki i płyty z szafki nocnej. Upadły z hałasem na podłogę. –Regina to ty?- głos Olki jest niezwykle radosny i hmmm..wypoczęty? –Tak, to ja-odpowiadam zaspanym głosem –Co się stało?- Jak to, co się stało? Idziesz ze mną na imprezę! Zbieraj się kochana- zaczyna się śmiać. –Jak to? Przecież jest ranek. Dopiero co wstałam-mówię niepewnie, przy okazji zerkając dyskretnie na budzik. No tak. 16.15. Wczoraj wieczorem chyba przesadziłam z ilością wypitego alkoholu. Kiedy byłam smutna, najczęściej sięgałam po koniak. –Jaki ranek!?- Olka denerwuje się. Chyba domyśliła się, co wczoraj robiłam –Dziewczyno jest 16! Zbieraj się. Przyjdę po Ciebie o 18. –A Marco?- pytam słabnącym głosem bo wiem, że Olka nie nabierze się na żadne moje sztuczki –Marco pojechał na mecz. Jestem sama. Chce się zabawić. Będę o 18, masz być przygotowana. Narka- rozłącza się. Nie mam wyjścia. Narzucam na siebie pierwszą lepszą rzecz i sunę wolno w stronę łazienki.
***
Jest 17:30. Stoję w łazience, już bardziej kontaktująca i kończę wyjściowy makijaż. Nałożyłam biały podkład, pomalowałam oczy czarną kredką, teraz kończę malować usta czarną szminką. Jest to w sumie mój codzienny makijaż ale wybrałam go na imprezę bo czuję się w nim najlepiej. Założyłam też czarno-fioletową, koronkową sukienkę, którą dostałam od brata na urodziny. Zaraz będę szukać butów. Wkładam portfel do torebki, kiedy rozlega się dzwonek do drzwi. Olka. Otwieram w tempie ekspresowym. –Cześć! Pięknie wyglądasz- mówi do mnie i po przyjacielsku mnie przytula. Moja przyjaciółka jest ubrana w superkrótką, zieloną sukienkę i czarne szpilki. Wygląda ślicznie. –Jesteś gotowa?- -Tak, już możemy iść. Tylko zamknę mieszkanie. Wiesz po tym ostatnim włamaniu...-
***
Jestem wściekła. Najpierw Ola odmówiła pójścia do mojego ulubionego klubu tylko wybrała jakiś inny, w którym podobno jest zajebiste towarzystwo. Niestety ja tak nie uważam. Najpierw bawiłyśmy się nieźle ale po godzinie Olka gdzieś zniknęła. Dzwoniłam do niej chyba z tysiąc razy, jednak jej komórka nie odpowiadała.Siadłam w kącie przy stoliku i czekałam. Minęło pół godziny, później godzina ale moja przyjaciółka się nie pojawiła. W końcu postanowiłam wrócić do domu. Nie będę na nią czekać całą noc. Nagrałam się na sekretarkę i wyszłam z zatłoczonego i śmierdzącego dymem papierosowym klubu. Przeszłam ledwie kawałeczek kiedy przyczepiła się do mnie grupa- chyba podpitych- chłopaków. – Hej mała! Zabawimy się?- krzyknął jeden i zanim zdążyłam cokolwiek zrobić klepnął mnie w tyłek. Nie pozostałam mu dłużna i z całej siły rąbnęłam go w brzuch. W tamtej chwili ogromnie się przestraszyłam. Facet chyba miał zamiar mi oddać... –Macie jakiś problem?!- w moją stronę szedł chłopak. Na oko może rok albo dwa starszy ode mnie. Wysoki. Niesamowicie szczupły. Ładny. Ubrany w czarną, skórzaną kurtkę a pod spodem koszulkę bliżej nieokreślonego koloru. –Masz jakąś sprawę do mojej siostry?!- krzyczy do tego który mnie zaczepiał. –A może chcesz dostać? Czy mam od razu zadzwonić po policję?!- tamten próbuje się stawiać, próbuje przyłożyć mojemu nowemu znajomemu, ale chłopak jest od niego szybszy.Po chwili napastnik dźwiga się z chodnika z rozbitym nosem . Jego kumple, widząc go leżącego na chodniku, gdzieś się ulotnili. –Jeszcze raz czepisz się mojej siostry to pożałujesz-krzyczy za uciekającym facetem. Ja, osoba myśląca i rozważna przytulam się do NIEZNAJOMEGO chłopaka i ku swojemu zaskoczeniu zaczynam płakać.-Nic Ci się nie stało?- pyta i patrzy na mnie chyba żeby sie upewnić. –ta...tak w porządku. Prze..Przepraszam. Okropnie się wystraszyłam... –Ale teraz już jest w porządku, uspokój się - podaje mi chusteczkę. –Masz ochotę na herbatę?- pyta uważnie mi się przyglądając –Tak. Tak, bardzo chętnie-
-A tak wogóle jestem Andy- podaje mi rękę
-Regina, miło mi-
***
-Nie jesteś zła, że powiedziałem, że jesteś moją siostrą?-
-Oczywiście, że nie. Myślałam, że mi zrobią krzywdę. Wiesz, jakbyś mi nie pomógł...-
- Po prostu tamtędy przechodziłem. Dobrze,że nic Ci nie jest....-
-Wszystko w porządku. Nie masz mi za złe, że się do ciebie przytuliłam?- robię się czerwona i oczekuję w skupieniu na jego odpowiedź. Niestety przerywa nam kelnerka, która podchodzi do naszego stolika. –Czego się napijesz?
-Poproszę zwyczajną czarną herbatę- mówię pospiesznie. Chce żeby kobieta jak najszybciej sobie poszla.
-A dla Pana?
-Poproszę to samo- odpowiada.
-Muszę Cię przeprosić. Normalnie tak nie wyglądam- wskazuje ręką na twarz. –Pozwolisz, że udam się do łazienki i zrobię ze sobą porządek
-Jasne, leć- uśmiecha się miło, nieskazitelnie białymi i prostymi zębami . Doprowadzenie siebie do porządku zajmuje mi 10 minut. Zmywam rozmazaną kredkę, podkład i szminkę. Jestem teraz kompletnie bez makijażu. Próbuję się dodzwonić do Olki. Bezskutecznie.
Najdziwniejsze jest to, że chłopak którego dopiero co poznałam chyba zaczyna mi się podobać. Czuję się w jego towarzystwie jakoś tak milo i -może to głupie- bezpiecznie. Wcześniej nie zdążyłam dokładnie mu się przyjrzeć. Teraz przynajmniej wiem że ma kolczyk w wardze, równe, białe zęby i śliczne niebieskie oczy. Wydaje mi się, że znam go całe życie a nie 20 minut.....
Nareszcie się zebrałam i dodałam rozdział I. Mam na dzieję że się spodoba :)
Jedno z moich ulubionych zdjęć ^^
Świetny jest ten rozdział. Zapowiada się naprawdę zawaliste opowiadanie. Ja na pewno będę czytała. Pozdrawiam i życzę weny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńsport-aktywność-lifestyle.blogspot.com
Czekam na kolejny :-)
Buziaki.
Świetny jest ten rozdział. Czekam na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
Życzę weny i całuję :-*
Ja tylko spojrzałem na rozdział 15 "Kończyłem zmywać naczynia" moim zdaniem To jest świetne w takich blogach. Haha takie z życia gwiazd ;D. Nie... sam nwm co mam na myśli >.< ale rozdział boski.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tu zawitałam . Dziękuję za zaproszenie :) Cóż po pierwszym rozdziale muszę powiedzieć, iż opowiadanie zapowiada się świetnie. Coś więcej napiszę jak przeczytam dalsze rozdziały :) Dziękuję za komentarz u mnie :)
OdpowiedzUsuń